«Juz nie ma dzikich plaz» (Irena Santor), текст песни. vocal-land.ru

Puste pla?e Juraty, zasn??y kosze ju? Tylko facet zawiany, podpiera nosem s?up Szar? p?acht? gazety, unosi w g?r? wiatr Dzisiaj nikt nie odczyta, co nam donosi? ?wiat Serce gryzie nostalgia, a dusze ?cina l?d W radiu ?piewa Mahalia, sw?j czarny sm?tny blues Hotel wolnych pokoi, w recepcji paj?k ?pi W torby wk?adam powoli, okruchy tamtych dni Ju? nie ma dzikich pla?, Na kt?rych zbiera?am bursztyny, Gdy z psem do ciebie sz?am A mewy ?semki kre?li?y, kre?li?y Ju? nie ma dzikich pla? I gwarnej kafejki przy molo Nie jedna znik?a twarz I wielu przegra?o sw? m?odo??, sw? m?odo?? Wsiadam w poci?g powrotny, ocieram jedn? ?z? Ludzie s? samotni, czy tego chc? czy nie Patrz? w oczy jesieni, nad morzem stada chmur Pejza? mojej nadziei, umyka mi z pod k?? Serce gryzie nostalgia a dusze ?cina l?d W radiu ?piewa Mahalia, sw?j czarny sm?tny blues Hotel wolnych pokoi, w recepcji paj?k ?pi W torby wk?adam powoli, okruchy tamtych dni Ju? nie ma dzikich pla?, Na kt?rych zbiera?am bursztyny, Gdy z psem do ciebie sz?am A mewy ?semki kre?li?y, kre?li?y Ju? nie ma dzikich pla? I gwarnej kafejki przy molo Nie jedna znik?a twarz I wielu przegra?o sw? m?odo??, sw? m?odo?? Ju? nie ma dzikich pla? Starego sprzedawcy pami?tek I tylko w szumie traw znajduj? ten cichy zak?tek, zak?tek Ju? nie ma dzikich pla? Na kt?rych zbiera?am bursztyny Gdy z psem do ciebie sz?am A mewy ?semki kre?li?y, kre?li?y

olia07, 22.05.2018 г. 10:23

Mijaj? dni, miesi?ce, mija rok. 

Prawdziwe ?ycie mija nas o krok. 

I z tym nam dobrze jest i nie jest, 

I niby nic nie dzieje si?. 

?wiat nam nie wadzi, lecz przez ca?y czas 

Co? si? gromadzi, co? dojrzewa w nas. 

Co by?o ledwie nutk? rzewn?, 

Zmienia si? w pewno?? tego, ?e:

Do zakochania jeden krok, jeden jedyny krok nic wi?cej. 

Do zakochania jeden krok, trzeba go zrobi? jak najpr?dzej. 

Dop?ki si? zapala wzrok, dop?ki si? splataj? r?ce. 

Dop?ki kusi nocy mrok, do zakochania jeden krok, do zakochania jeden krok.

A potem znowu codzienno?ci kurz 

I zakochanie te? za tob? ju?. 

I tylko jedno masz ze ?wiata 

- niezmienn? pewno?? w?asnych wad. 

A potem z braku zdarze? zn?w masz do?? 

I zn?w si? zamiast marze? zjawia kto?. 

Ma imi?, adres, kolor w?os?w 

I ju? nie spos?b oprze? si?.

Do zakochania jeden krok, jeden jedyny krok nic wi?cej. 

Do zakochania jeden krok, trzeba go zrobi? jak najpr?dzej. 

Dop?ki si? zapala wzrok, dop?ki si? splataj? r?ce. 

Dop?ki kusi nocy mrok, do zakochania jeden krok, do zakochania jeden krok.

olia07, 22.05.2018 г. 10:25